Zdarza się, że odczuwasz nieuzasadnioną zazdrość wobec przypadkowych osób? Zazdrość ta ogarnia Cię czasami i przechodzi, ale kiedy jest, skłania się ku obsesyjnej? Tak, brzmi to niepokojąco, jednak może być oznaką tylko a może właśnie aż NIEZASPOKOJONYCH POTRZEB. W zabieganiu często bagatelizujemy swoje potrzeby. Spychamy je gdzieś na margines rzeczy do zrobienia i okazuje się po tygodniu, dwóch, że ciągle właśnie na nie brakuje czasu i siły. Zauważamy kogoś, i nie wiedząc dlaczego, wzbudza w nas ta osoba obsesyjną zazdrość. Sączymy jad w jej kierunku i kiedy włączamy rozsądek z pytaniem, co się z nami dzieje, nie umiemy odpowiedzieć na to pytanie. Bo niby dlaczego, działa tak na nas ktoś, kto jeszcze dzień lub tydzień temu był nam obojętny, a nawet miły. Odpowiedź jest prosta. Przykładowo, bardzo chcemy zmienić fryzurę, zrobić sobie paznokcie, mieć kaloryfer na brzuchu, mieć więcej czasu na pobycie sami ze sobą lub cokolwiek innego i widzimy, że jakaś napotkana osoba akurat poszła do fryzjera, ma elegancko, tak jak my byśmy chciały, zrobione paznokcie lub ma mnóstwo czasu na ćwiczenia i dla siebie. To, że marginalizujemy swoje potrzeby i związane z nimi uczucia powoduje, że nie zdajemy sobie sprawy, że zazdrościmy akurat tych niby banalnych rzeczy. A niezaspokojone potrzeby dopominają się o swoje. Trzy dni, to chyba maksimum czasu, żeby pozwolić im czekać. Później robią już w nas tylko złą robotę. Wiszą gdzieś z tyłu głowy i sprawiają, że czujemy się z sobą coraz gorzej. Nie lubimy siebie, bo w naszym własnym idealnym wizerunku powinniśmy już być upiększeni o chociażby te paznokcie. Nie jesteśmy, bo nie znaleźliśmy na to czasu, więc się sobie nie podobamy. Co więcej, zaczynamy się nie szanować, a może nawet pogardzać. Nie szanuje się kogoś, kto nie umie o siebie zadbać, kto nie znajduje dla siebie czasu. Takim kimś ludzie pogardzają, a więc Ty sobą też, bo przecież jakże często patrzysz na siebie oczami innych. Kolejne zadanie do przepracowania. Czujesz zazdrość. Nie uciekaj od niej, nie skupiaj się na osobie, której zazdrościsz, lecz przyjrzyj się, co ma ta osoba, a czego Tobie akurat w tej chwili brakuje, aby Twój wewnętrzny obraz siebie był pełny, byś go lubił/a. I zrób, jak najszybciej tę rzecz, czynność dla siebie. Jeśli trzeba przeorganizuj się w kilka godzin, aby tę gnębiącą Cię, nie pozwalającą Ci żyć z sobą w przyjaźni, potrzebę zaspokoić. Nie martw się o innych. Inni wolą zadowoloną/ego Ciebie. Pół godziny z pewną/ym siebie to dla nich więcej i lepiej niż kilka godzin z zazdrosną, miotającą się marudą. Jeśli zaspokojenie Twojej potrzeby wymaga rozłożenia w czasie i podjęcia większej ilości kroków, też zacznij od razu. Działanie w kierunku zaspokojenia potrzeby już podnosi naszą wartość w oczach naszego wewnętrznego krytyka. Zatem ZASPOKAJAJ SWOJE POTRZEBY OD RAZU, bo od tego zależy to, czy lubisz siebie, czy się szanujesz i czy się sobie podobasz.

Dodaj komentarz