Stoję i prasuję. Starszy siedzi na podłodze, zaczyna głaskać mnie po nodze. Po chwili mówi: “Mama, ale masz ładną skórę.” Zaciekawiona, parafrazuję to, co synek powiedział: “Podoba Ci się, tak?” Na to synek: “Tak. Taka biała, nieopalona” Zaskoczona do granic, oburzam się od razu: “Nieopalona, to przecież brzydka” Na to synek: “Mama, no właśnie że ładna. Biała, nie jakaś tam czerwona, spalona przez strasznie ogromne słońce.” Zdecydowanie podoba mi się ten sposób patrzenia, szczególnie przed urlopem 😉

Dodaj komentarz