Nasz dwulatek wpada do łazienki, krzycząc na całe gardło: “Moje, moje, moje!” Zobaczył, że niosłam jego szczoteczkę do zębów i stąd ta reakcja. Tata, chcąc uspokoić syna, powiedział: “Te., to, co jest Twoje jest Twoje. I ja i mama to wiemy i na pewno Ci tego nie zabierzemy.” Zero reakcji ze strony Te., więc na to ja do męża: “Hahaha, to dla nas oczywiste, tylko Te. jest w fazie testów”.

Dodaj komentarz