Prawo do dopominania się, by zostać usłyszanym

“Daj mi powiedzieć!” – powiedział bardzo stanowczo Młodszy kilka dni temu. “Ja teraz mówię!” – oburzył się innego dnia. Otrzymuję ostatnio wyraźne sygnały, że nie słucham. Na szczęście je otrzymuję. Głośne. Wyraźne. Dosadne. Na szczęście. Nie wszystkie dzieci jednak wiedzą, że mogą się dopominać o swoje prawo do głosu. Niektóre tylko smutnieją i odchodzą. Odchodzą…

Dla tych, którzy łatwo wybuchają

Dla tych, którym łatwo się wybucha, którzy mają tendencję, by krzyczeć na dzieci. Taka gra słów się pojawiła w sesji indywidualnej: “Tato, tylko się dałeś, darłeś i darłeś.” I uwaga kluczowe słowa: “Nie miałeś siły i darłeś…. – tu słowo “darłeś” w sensie wysilania się, robienia “na siłę”. Darłeś na siłę, więc się darłeś na…

Dla kogoś śmieszne, dla kogoś ważne

– “Mama, czy myślisz, że mogę Te. ulepszyć ten kij?” – zapytał Starszy przynosząc kij Młodszego pod nieobecność tego ostatniego. Kij kiedyś strugałam z Młodszym pieczołowicie, lecz zostały wyrostki po gałęziach. – “Nie wiem, czy dla niego to samo znaczy ulepszyć” – zerknęłam znad zlewu. – “Ja bym mu tylko zestrugał te ślady po gałęziach,…

SZUKAJ JAKOŚCI, A NIE …

Muuuszę Usłyszałam przed chwilą i po prostu rezonuje to z całą mną i spieszę Wam napisać. SZUKAJ JAKOŚCI, A NIE OBJĘTOŚCI powiedział Łukasz Kadziewicz u Marcina Prokopa i Rafała Hana. I jak mnie już znacie, to doskonale wiecie, że jedno ze skojarzeń poszło od razu w kierunku wychowywania Nie, żeby pierwsze Tym razem drugie. A…

O kłopotliwych gestach dziecięcej miłości

Taka sytuacja. Tato-strażak trzyma w pudełeczku żółtym po zabawce z popularnych soczków rękawiczki nitrylowe niezbędne do jego pracy.Jego kilkuletni synek ma ukochanego dinozaura i wpada na pomysł, by podmienić tacie zawartość pudełeczka. Dziecka zdaniem tato bardzo się ucieszy, kiedy zobaczy jego ukochaną zabawkę w pudełeczku, będzie miał wspaniałą niespodziankę. Tak to wygląda oczami dziecka, a…

Im mniej ja się przejmuję, tym lepiej dzieci oni sobie radzą

Dzień dobry Moi Czytelnicy, Im ja się mniej przejmuję, tym lepiej on/ona/oni sobie radzi/radzą. Takie mam własne doświadczenie i z dziećmi i z dorosłymi. Z dziećmi – było dla mnie w jakiś sposób oczywiste. Teraz zaobserwowałam z dorosłymi. Kiedy brałam za pewnego dorosłego odpowiedzialność, czytaj nadodpowiedzialność, to szło tej osobie fatalnie. Kiedy stopniowo brałam tej odpowiedzialności…