Nie lubię podsumowań

Rok inny niż wszystkie. To na pewno. Straciłam Kogoś, Kogoś zyskałam. Puściłam wiele, wielu rzeczom pozwoliłam odejść. Zrobiłam sporo miejsca na nowe. Nowe osoby, nowe wydarzenia, nową wiedzę, nowe hobby i nowe jakości. Dostawszy totalnego kopniaka od życia, bardzo doceniłam siebie, zyskałam do siebie wiele szacunku. Dojrzałam. Jeszcze pewnie nie całkiem. Zmieniłam fryzurę, sposób ubierania.…

Uczucia jako kłopot

Wyzwaniem w akceptacji dziecięcych uczuć bywa dla rodziców przekonanie – świadome bądź nie – że kiedy dziecko czuje złość, smutek, lęk, to dla rodzica oznacza to nic innego jak kłopoty. Kłopoty różnego rodzaju, np. spóźnienie do pracy, dłuższy powrót do domu, kiepskie spędzenie czasu, kiedy inni rodzice dobrze się bawią itd. itp. Kiedy w dziecku…

Akceptacja zamiast walki

Dzieci mówią do nas nie tylko słowami, lecz także swoim zachowaniem. Czytałam gdzieś stwierdzenie, z którym się zgadzam, że wystarczyłoby wyraźnie słuchać i obserwować swoje dzieci, by rozwiązać większość swoich problemów. Tak. Dzieci pokazują nam wszystko o nas. Cieszy nas albo nie zwracamy uwagi, kiedy są to zachowania wpisujące się z te, które akceptujemy, uważamy…

Rozmowy o Mikołaju

Bywają rozmowy z pozoru błahe, lecz mogące brutalnie odebrać dziecku złudzenia czy nadzieje. Do takich należą rozmowy o tym, czy Święty Mikołaj istnieje. Osobiście jestem za tym, żeby podtrzymywać to przekonanie wraz z wiarą w magię Świąt. Praktycznie mam też doświadczenie, że dzieci przychodzą pewnego dnia i mówią nam rodzicom o wątpliwościach w tej kwestii.…